lundi 2 janvier 2017

Mise en bouche

Melodyjny, wpadający w ucho a nawet uwodzicielski - taki jest język francuski. Czasem bywa też upierdliwy, dziwny i straszliwie nieprzewidywalny, no cóż nikt nie jest idealny :) 

Jednak to idealne brzmienie możemy wyćwiczyć dużo słuchając, czytając głośno i po prosto mówiąc. 

Jeśli nie macie z kim pogadać po francusku, a znudziło się Wam gadanie do siebie to może spróbujecie się pośmiać i powymawiać łamańce językowe?

Alors, on y va!


Łamańce językowe, twister tongue, un casse-langue (casser - łamać) , fourche-langue (une fourche - widły, fourcher - rozwidlać się, rozdwajać się) jakkolwiek to się nazywa zawsze wprawia nas w dobry nastrój i jest naprawdę dobrym ćwiczeniem językowym.

Istnieje też coś takiego jak un trompe-oreilles. To takie wyrażenia, często monosylabiczne (mające jedną sylabę), które po wypowiedzeniu ich głośnio brzmią nam jakbyśmy mówili w innym języku.

un trompe - trąba 
un trompe d'éléphant - trąba słonia
 une oreille - ucho

Oto przykład : 


Wstawię te, które ja lubię najbardziej! :) Zachęcam Was do ćwiczeń! Wszystkie pochodzą z tej strony - je clique - jeśli macie ochotę na więcej!










***

Słówko z tytułu dzisiejszego posta, czyli przystawka, 
 lub "poczekajka" przed najlepszym, czyli des virelangues idealne przed lekcjami francuskiego! :)